-Ja Cię kocham.. - powiedział Harry. Nagle oboje wybuchnęliśmy wielkim śmiechem.
-Nie żartuj tak. Już myślałam że mówisz prawdę! - uderzyłam Loczka poduszką, a on zaczął się bardziej śmiać.
-Dobra, dobra nie będę - oznajmił brunet i poszedł do łazienki
*10 minut później*
-Już jestem. Masz jakieś tabletki na ból głowy? - spytał chłopak
-Są na dole w szufladzie - odpowiedziałam i zbiegłam po schodach do kuchni, a Harold razem za mną. Schyliłam się aby poszukać tabletek, o które pytał Harry. Przy stole siedzieli już chłopacy i pili kawę
.
-Fajny masz tyłek ! - powiedział Harry a ja odwróciłam się w jego stronę. Loczek się uśmiechnął a reszta wybuchnęła wielkim śmiechcem
-Harry może się ubierzesz? - spytałam poirytowana
-A może mi w tym pomożesz? - powiedział chłopak, zabrał mi jednego łapcia i pobiegł do mojego pokoju. Zaczęłam biec za nim. Weszłam do sypialni i rozejrzałam się po pomieszczeniu, co dziwne, nikogo tam nie było. Zobaczyłam łapcia na łóżku, więc postanowiłam go zabrać. Podeszłam do łóżka nagle Harry złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i zrobił minę cwaniaczka.
-Puszczaj mnie ! - powiedzałam próbując się wydostać z jego uścisku
-Nawet nie próbuj. I tak Ci się to nie uda - złączył nasze usta, a ja przestałam się z nim szarpać. Chwilę później do pokoju wbiegł Zayn
-Coś się stało? Bo słyszałe... Dobra.. To ja nie będę wam przeszkadzać - uśmiechnął się mulat i zamknął drzwi
.
-I co teraz? - spytałam, a Harold ponownie złączył nasze usta i próbował położyć mnie na łóżko, lecz ja oderwałam się od niego pod pretekstem, że muszę się ubrać.
*Pół godziny później*
-Maja wychodź ! Muszę do toalety ! - zawołał Liam
-No dobra ! - otworzyłam drzwi i zeszłam po schodach do salonu. Usiadłam pomiędzy Harrym a Niallem.
-Wiecie, że wieczorem jedziecie do domu.
-Wiemy - powiedzieli jednocześnie chłopacy
-A ty kiedy jedziesz? - spytał Louis
-Nwm jeszcze - odpowiedziałam
-A masz gdzie mieszkać?
-Wybrałam mieszkanie tylko wynajmę je od razu jak pojadę do Londynu
-Przecież nie musisz niczego wynajmować! Możesz zamieszkać u nas ! - powiedział Hazza
-Ale ja jadę z Zuzą - oznajmiłam
-To jeszcze lepiej. Zamieszkacie u nas we dwie ! - powiedział Zayn
-Zgoda ! - zawołałam a Harry mnie przytulił. Ja i on jesteśmy przyjaciółmi. Którzy... od czasu do czasu się pocałują itp. ale raczej nic więcej nas nie łączy.
*Godzina 18:10*
-Idziemy czy nie?! - zawołał wściekły Nialler
-No już ! Jeszcze mamy 10 minut! - odpowiedziałam i zeszłam po schodach z walizką
-Spakowałaś się na 5 lat czy co? - zaśmiał się Niall
-Nie dokuczaj mi tylko chodź
*1 godzinę później*
"Samolot wystartował, możecie odpiąć pasy, dolecimy na miejsce o godzinie 23:30. Życzymy miłej podróźy" - odezwał się pilot. Siedziałam obok Hazzy i rozmawiałam z nim jak to jest jeździć na koncerty, zwiedzać kraje i nie mieć ani chwili odpoczynku. Po skończonej rozmowie rozejrzałam się po samolocie i zobaczyłam flirtujących Nialla i Zuzę. Tak słodko razem wyglądali. Byłam trochę zmęczona, więc wtuliłam się w tors Hazzy i zamknęłam oczy. __________________________________________________________________________
Hej wszystkim ! Postanowiłam nie opuszczać opowiadania, ponieważ kiedy zobaczyłam ile wyświetleń było w ostatnim tygodniu to daliście mi motywację na dalsze działanie. Dziękuję wam za wyświetlenia i niezbyt częste komentarze. Widzę, że codziennie ponad 20 osób wchodzi na mojego bloga i czyta rozdziały. Jeszcze raz dziękuję. x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz