sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 7. Wszystko się zmieniło

-Ja Cię kocham.. - powiedział Harry. Nagle oboje wybuchnęliśmy wielkim śmiechem.
 -Nie żartuj tak. Już myślałam że mówisz prawdę! - uderzyłam Loczka poduszką, a on zaczął się bardziej śmiać.
 -Dobra, dobra nie będę - oznajmił brunet i poszedł do łazienki
 *10 minut później*
 -Już jestem. Masz jakieś tabletki na ból głowy? - spytał chłopak
 -Są na dole w szufladzie - odpowiedziałam i zbiegłam po schodach do kuchni, a Harold razem za mną. Schyliłam się aby poszukać tabletek, o które pytał Harry. Przy stole siedzieli już chłopacy i pili kawę
. -Fajny masz tyłek ! - powiedział Harry a ja odwróciłam się w jego stronę. Loczek się uśmiechnął a reszta wybuchnęła wielkim śmiechcem
 -Harry może się ubierzesz? - spytałam poirytowana -A może mi w tym pomożesz? - powiedział chłopak, zabrał mi jednego łapcia i pobiegł do mojego pokoju. Zaczęłam biec za nim. Weszłam do sypialni i rozejrzałam się po pomieszczeniu, co dziwne, nikogo tam nie było. Zobaczyłam łapcia na łóżku, więc postanowiłam go zabrać. Podeszłam do łóżka nagle Harry złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i zrobił minę cwaniaczka.
 -Puszczaj mnie ! - powiedzałam próbując się wydostać z jego uścisku
 -Nawet nie próbuj. I tak Ci się to nie uda - złączył nasze usta, a ja przestałam się z nim szarpać. Chwilę później do pokoju wbiegł Zayn
 -Coś się stało? Bo słyszałe... Dobra.. To ja nie będę wam przeszkadzać - uśmiechnął się mulat i zamknął drzwi
. -I co teraz? - spytałam, a Harold ponownie złączył nasze usta i próbował położyć mnie na łóżko, lecz ja oderwałam się od niego pod pretekstem, że muszę się ubrać.
 *Pół godziny później*
 -Maja wychodź ! Muszę do toalety ! - zawołał Liam
 -No dobra ! - otworzyłam drzwi i zeszłam po schodach do salonu. Usiadłam pomiędzy Harrym a Niallem.
 -Wiecie, że wieczorem jedziecie do domu.
 -Wiemy - powiedzieli jednocześnie chłopacy
 -A ty kiedy jedziesz? - spytał Louis
 -Nwm jeszcze - odpowiedziałam
 -A masz gdzie mieszkać?
 -Wybrałam mieszkanie tylko wynajmę je od razu jak pojadę do Londynu
 -Przecież nie musisz niczego wynajmować! Możesz zamieszkać u nas ! - powiedział Hazza
 -Ale ja jadę z Zuzą - oznajmiłam
 -To jeszcze lepiej. Zamieszkacie u nas we dwie ! - powiedział Zayn
 -Zgoda ! - zawołałam a Harry mnie przytulił. Ja i on jesteśmy przyjaciółmi. Którzy... od czasu do czasu się pocałują itp. ale raczej nic więcej nas nie łączy.
 *Godzina 18:10*
 -Idziemy czy nie?! - zawołał wściekły Nialler
 -No już ! Jeszcze mamy 10 minut! - odpowiedziałam i zeszłam po schodach z walizką
 -Spakowałaś się na 5 lat czy co? - zaśmiał się Niall
 -Nie dokuczaj mi tylko chodź
 *1 godzinę później*
  "Samolot wystartował, możecie odpiąć pasy, dolecimy na miejsce o godzinie 23:30. Życzymy miłej podróźy" - odezwał się pilot. Siedziałam obok Hazzy i rozmawiałam z nim jak to jest jeździć na koncerty, zwiedzać kraje i nie mieć ani chwili odpoczynku. Po skończonej rozmowie rozejrzałam się po samolocie i zobaczyłam flirtujących Nialla i Zuzę. Tak słodko razem wyglądali. Byłam trochę zmęczona, więc wtuliłam się w tors Hazzy i zamknęłam oczy. __________________________________________________________________________
 Hej wszystkim ! Postanowiłam nie opuszczać opowiadania, ponieważ kiedy zobaczyłam ile wyświetleń było w ostatnim tygodniu to daliście mi motywację na dalsze działanie. Dziękuję wam za wyświetlenia i niezbyt częste komentarze. Widzę, że codziennie ponad 20 osób wchodzi na mojego bloga i czyta rozdziały. Jeszcze raz dziękuję. x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz