wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział 9. Przebaczenie

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM !
i miłego czytania <3

*Z punktu widzenia Zuzy*

 Zastanawiam się czemu Hazz i Maja się kłócą. Przecież tak krzyczeli, że nawet głuchy by usłyszał. Ciekawe co się stało. Pewnie znowu sprzeczka o jakąś głupotę. Spojrzałam na Nialla. Spał. Ja też postanowiłam się przespać chwilę, bo ten lot był strasznie długi

 *Z punktu widzenia Maji*

 Kiedy powiedziałam Harry'emu że nie mam ochoty się do niego odzywać to momentalnie dał sobie spokój i się przynajmniej przymknął. Założyłam słuchawki na uszy i usnęłam.
-Majka obudź się - ktoś lekko mną szturchnął
-Gdzie jesteśmy? - spytałam przez sen. Miałam jeszcze zamknięte oczy więc nie wiedziałam z kim rozmawiam
-Już wylądowaliśmy - odpowiedział chłopak. Tak, po głosie wiedziałam że to chłopak. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam irlandczyka stojącego przy moim miejscu i trzymającego w ręce moją walizkę.
-Gdzie Harry? - spojrzałam na siedzenie obok. Już wyszedł, chyba byłaś na niego obrażona, co?
-I nadal jestem tylko chcę być pewna czy nie jest teraz z tą dziewczyną
-Nie, czeka na nas w samochodzie, chodź już - powiedział blondyn i pociągnął mnie za nadgarstek. Wyszliśmy z samolotu. Oczywiście nie obyło się bez fanek i reporterów, na szczęście ochroniarz nas uratował. Nialler zaprowadził mnie do samochodu, w którym ponoć wszycy mieli być, ale gdy otworzyłam drzwi, zobaczyłam tylko Hazze za kierownicą.
-Jedziesz z nami. - powiedziałam
-Haha. Ja jadę innym samochodem - zaśmiał się Niall
-Ale...ja nie chcę... - głupek mi przerwał xD
-Nie ma żadnego ''ale''. Wsiadaj. - blodnas wepchnął mnie do samochodu, szybko zatrzasnął drzwi i pobiegł do innych. Byłam na niego wściekła
-Musimy sobie coś wyjaśnić - powiedział brunet
-Nie mamy niczego do wyjaśnienia - odpowiedziałam lekceważąco. On się nie odezwał tylko ruszył za samochodem, w którym siedziała reszta, a w tym Zuzka. W połowie drogi Harry zamiast jechać prosto, skręcił i zatrzymał się przy wielkim oświetlonym parku, w którym nikogo nie było. Hazza wyszedł z auta i otworzył drzwi przy których siedziałam ja.
-Wyjdziesz sama czy może Ci pomóc? - Harry pokazał swoje białe zęby
-Nigdzie nie idę
-Dobra. Sama tego chciałaś. - odpowiedział i złapał mnie za rękę, wyciągając mnie z samochodu
-Tym razem ci się udało - powiedziałam poprawiając włosy. Harry wskazał mi drogę gdzie mam iść i sam ruszył za mną. - I co tu robimy - spytałam poirytowana. Harry zatrzymał się przy fontannie, odwrócił mnie tak że patrzyłam w jego piękne, zielone tęczówki
-Maja.... - złapał mnie za ręce - ta dziewczyna to było ustalone. Chciałem zobaczyć czy będziesz zazdrosna
-Słucham? - nie wierzyłam w to co mówił
-To prawda. Zależy mi na tobie jak na nikim innym - Ja zaczęłam się rumienić. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie. - Ja...ja cię kocham - zbliżyliśmy się do siebie, a nasze usta się złączyły.
-Harry ale ty... - przerwał mi
-Co? Jestem sławny? Dziennikarze pewnie siedzą na drzewach i robią nam zdjęcia. - uśmiechnął się - mi to nie przeszkadza, że inni zobaczą nasze szczęście. - cofnął się i podniósł różę, która leżała na fontannie. - Maju...czy chcesz być moją dziewczyną ? - moje serce zaczęło momentalnie mocniej bić. Stałam przed nim jak słup soli zamiast się odezwać. - Chyba to spaliłem :/
-Harry...ja.. nie wiem co powiedzieć....TAK !!! - wreszcie się obudziłam. Wskoczyłam Hazzie w ramona a on mnie mocno przytulił. Na koniec nie obyło się bez pocałunku. Po tym wszystkim co wydarzyło się w parku, pojechaliśmy do wielkiej willi chłopaków. Hazza otworzył mi drzwi, wziął moją walizkę a następnie złapał mnie za rękę. Otworzył szerokie drzwi, po czym weszliśmy do środka
-Wooow - otworzyłam buzię z wrażenia. Nagle po schodach zbiegła Zuza a zaraz za nią Niall
-Zuza oddaj mi komórkę! - zawołał irlandczyk
-Ale najpierw usunę moje zdjęcie z twojej tapety na telefonie - odpowiedziała Zuzka
-Nie ! Chcę widzieć moją dziewczynę kiedy włączę telefon bo chcę Cię widzieć codziennie - powiedział blondas i przytulił Zuzę
-To wy jesteście razem ? - spytałam
-Tak ! - powiedział dumnie Nialler
-To ja i Maja pójdziemy do mnie do pokoju - Harry pociągnął mnie za rękę na górę po schodach i pokazał mi gdzie są kogo pokoje. Na koniec otworzył drzwi do ostatniego pomieszczenia, który był jego pokojem - czuj się jak u siebie. A z resztą to teraz też twój dom - powiedział Loczek i pocałował mnie w policzek. Ja poszłam do łazienki wziąć prysznic i zmyć makijaż. Kiedy założyłam na siebie ręcznik, przypomniało mi się że zapomniałam z domu piżam
-Emm.. Harry? - zawołałam
-Co tam kochanie ? - spytał chłopak zza drzwi
-Mam problem.. zapomniałam piżam z Polski
-Czekaj chwilę, dam ci moją koszulkę. Otwórz!
-A nie ma innego sposobu na podanie mi tej koszulki?
-Obiecuję że teraz będę wyjątkowo grzeczny. - powiedział brunet, a ja otworzyłam drzwi po czym sięgłam po koszulkę Harolda. Założyłam bieliznę i koszulkę, którą dostałam od Hazzy. Włosy upięłam w koka i wyszłam z łazienki. Harry jak widać umył się w drugiej łazience bo leżał na łóżku i oglądał telewizję. Położyłam się obok niego, a on objął mnie. Wtuliłam się w tors Harry'ego i usnęłam w ramionach mojego chłopaka.

______________________________________________

Hej wszystkim ! Wracam po dość długiej przerwie z nowymi rozdziałami xD jak wiekszość z was wie, są wakacje i więcej wolnego czasu, więc postanowiłam rozwijać swojego bloga. Dziś świętuję swoje małe święto, ponieważ dzisiaj moje opowiadanie przeczytało ponad 75 osób. Ja wiem że to bardzo mało ale to dla mnie wielka rewolucja w moim życiu jako bloggerka, założyłam własny kanał na YouTube i teraz zwracam się do was o pomoc czy nie wstawiać tam przeróżnych vlogów i innych takich głupot, bo przez okrągły miesiąc oglądam różnych znanych youtuberów i mi się to spodobało. Czy jak zacznę wstawiać tam swoje filmiki to ktoś będzie je oglądał? Proszę o pomoc xD Wiem że rozdział jest bardzo krótki :/ Myślałam że ten akurat rozdział pójdzie mi łatwiej niź inne. Dziękuję że jesteście :*

poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 8. Zazdrość

*Obudziłam się*
Spojrzałam na Harry'ego który robił coś na swoim telefonie. Nawet nie zauważył, że już normalnie siedzę
-Ej Harry żyjesz?! - spytałam
-O ! Już nie śpisz?
-No już dobre 10 minut. Co robisz?
-A nic takiego. Słodko wyglądasz kiedy śpisz - powiedział. No i co ja mam mu odpowiedzieć? Może walnąć coś głupiego jak "wiem" czy może lepiej nic nie mówić? Spuściłam głowę bo czułam, że zaczynam się rumienić.
-No nie wierzę! Widzę rumieńce u dziewczyny która nie boi się niczego i która mogłaby mnie śmiertelnie pobić? - zahichotał
-Nawet nie zaczynaj - ostrzegłam chłopaka śmiejąc się.
-Emm... Maja?
-Co tam?
-Co byś zrobiła gdybym powiedział że cię kocham? - te słowa mnie zdziwiły
-Przecież powiedziałeś to dzisiaj - uśmiechnęłam się lekko
-No tak - Loczek się trochę zawstydził. QWidziałam jego delikatne rumieńce na policzkach. Pocałowałam go w policzek i przytuliłam się do niego. W mojej głowie były najdziwniejsze myśli. A co jeśli Harry nie żartował jak mówił że mnie kocha? Nie wiem tego.
-Nad czym tak rozmyślasz? - spytał Lou który siedział przed nami
-Co? A nie. O niczym ciekawym. Hazza podpisywał torbę jakiejś szesnastoletniej blondynce. Nie ukrywam, że na ten widok zrobiłam się zazdrosna. Nagle przesiadł się do niej i zaczeli rozmawiać, widać było że chce wzbudzić zainteresowanie Hazzy. Nie powiem, że była bardzo ładna a Harry'emu takie dziewczyny się podobają. Nagle wyciągnęła karteczkę i zapisała mu swój numer. Wtedy byłam na maksa wkurzona, mogłabym podejść i zabić tą laskę.
-Co zazdrosna jesteś - przysiadł się do mnie Zayn.
-Chciałabym ją wytargać za te jej blond kudły - powiedziałam przez zęby
-Spokojnie - zaśmiał się Zayn. Jeszcze nigdy nie byłam tak zazdrosna o Hazze kiedy rozmawiał z dziewczyną. Widziałam że Harry jest bardziej nią zainteresowany. Nagle dziewczyna zbiżyła się do Harry'ego i go pocałowała. Miałam już wstać i pójśc do nich ale mulat złapał mnie za rękę aby mnie powstrzymać. Byłam na tyle wściekła aby się nie odzywać do niego.

*20 minut później*

Harry skończył rozmowę z tą blondi i przesiadł się na miejsce obok mnie.
-O czym rozmawiałaś z Zaynem ? - spytał rozweselony brunet lecz ja odwróciłam wzrok w drugą stronę. -Zapomniałaś angielskiego? - nadal się nie odzywałam - Dobra. Co jest? - spytał lekko poddenerwowany. - Maja dobrze się czujesz?
-To chyba ja powinnam się spytać czy dobrze się czujesz! - naskoczyłam na niego
-No i czemu się denerwujesz?! - zaczął krzyczeć
-Bo to nie ja się całowałam z tą.. dziewczyną - powiedziałam ciszej.
-Chodzi ci o Victorię? No nie zachowuj się jak małe dziecko. Chodź tu - próbował mnie przytulić ale ja odsunęłam jego ręce.
-Jak ty to sobie wyobrażałeś? Że najpierw pocałujesz mnie a potem pierwszą lepszą dziewczynę? Nie chcę z tobą rozmawiać .